Wejście w życie Unijnego Kodeksu Celnego spowoduje ważne zmiany w prawie celnym istotnym dla przedsiębiorców biorących udział w handlu zagranicznym oraz producentów korzystających z różnych procesów celnych. Kodeks wchodzi w życie już 1 maja bieżącego roku. Na jakie zmiany trzeba się przygotować?
Cyfryzacja procedur
Prawo celne jest kolejną gałęzią prawa, w której zachodzi cyfryzacja procedur z założenia mająca ułatwić jego stosowanie. System elektroniczny zdecydowanie przyspieszy i usprawni komunikację pomiędzy przedsiębiorcami a organami celnymi – wymiana dokumentów ma się odbywać wyłącznie za jego pośrednictwem. Zanim jednak system umożliwi przeprowadzanie wszelkich procedur online, trzeba będzie go wdrożyć i dostosować, czemu ma służyć okres przejściowy. W lutym ma się pojawić rozporządzenie regulujące powyższe kwestie. Jak zaznaczają specjaliści, późna publikacja wszystkich niezbędnych aktów prawnych powoduje ograniczenie czasu potrzebnego przedsiębiorcom na przygotowanie się do zmian.
AEO – warto się postarać
Najmniej będą go potrzebowali przedsiębiorcy posiadający status upoważnionego przedsiębiorcy AEO, czyli Authorised Economic Operator (o sposobie uzyskanie tego statusu można przeczytać na stronach Ministerstwa Finansów). Upoważniony przedsiębiorca w całej Unii Europejskiej ma prawo do korzystania z uproszczeń celnych oraz/lub ochrony i bezpieczeństwa – ułatwień podczas kontroli celnych. Po wprowadzeniu zmian przedsiębiorcy AEO będą mieli możliwość stosowania jeszcze bardziej uproszczonych procedur, między innymi samoobsługi celnej czy odprawy scentralizowanej. Korzyści wypływające z posiadania statusu AEO będą, zdaniem specjalistów, o wiele większe, niż dziś, dlatego już teraz warto rozpocząć starania o przyznanie tego statusu.
Obowiązkowe zabezpieczenia
Zgodnie z nowymi przepisami system zabezpieczeń, dziś fakultatywnych, stanie się obligatoryjny dla wszystkich przedsiębiorców. W związku z tym firmy muszą liczyć się ze wzrostem kosztów korzystania z procedur gospodarczych takich, jak uszlachetnianie czynne czy przetwarzanie pod kontrolą celną. Kwota zabezpieczenia będzie ustalana na podstawie całego potencjalnego długu celnego. Jak tłumaczy Dorota Prokop, dyrektor w Dziale Doradztwa Podatkowego EY w Warszawie:
Przykładowo, uszlachetnianie jest często stosowane przez firmy produkcyjne importujące komponenty do produkcji spoza UE, które sprzedają finalne towary poza Unię. Nie płacą one cła od importowanych komponentów i może nadal tak będzie, ale zakładając wartość importu do procedury na 50 mln zł i stawkę celną 6%, trzeba będzie ustalić zabezpieczenie generalne na poziomie 3 mln zł. Zatem o ile stosowanie procedury uszlachetniania do tej pory pozwalało na wysokie oszczędności dla takich firm, obowiązek złożenia zabezpieczenia może znacznie zmniejszyć ich skalę. Jeśli jednak podejmiemy działania z wyprzedzeniem, możemy te koszty ograniczyć lub ich uniknąć na pewien czas, a może nawet na stałe.
Zanim przepisy wejdą w życie, czyli przed 1. maja bieżącego roku, Służba Celna ma podjąć działania wspierające przedsiębiorców tak, by bez problemów mogli przystosować się do nowych zasad. Zanim jednak Służba rozpocznie edukację przedsiębiorców, muszą zostać opublikowane właściwe akty prawne. Miejmy nadzieję, że obejdzie się bez opóźnień i o konkretnych zmianach dowiemy się jeszcze w lutym.